Wady zgryzu to w przekonaniu wielu problem natury estetycznej. Owszem, negatywnie wpływają na wygląd uzębienia, ale też mogą utrudniać jedzenie i wyraźne mówienie, a nawet poprzez niewłaściwe ułożenie zębów powodować ich uszkodzenie. Nie należy więc lekceważyć krzywych zębów u dzieci, twierdząc, że mleczne zostaną zastąpione stałymi i u młodego człowieka pojawi się wreszcie piękny uśmiech. Jest duże ryzyko, że tak nie będzie, a problem zacznie postępować.
Wrodzone i nabyte wady zgryzu
Wadami zgryzu nazywamy nieprawidłowości dotyczące położenia zębów oraz relacji łuków zębowych. U dzieci wygląd zębów inny, niż u rówieśników może wywoływać smutek, przygnębienie, wstyd, a nawet przyczynić się do osłabienia pewności siebie. Ponadto jest to czasem przyczyna asymetrii twarzy, problemów z mową i oddychaniem, a niekiedy nawet wad postawy.
Rozróżniamy dwie podstawowe grupy wad zgryzu, które powstały z uwzględnieniem ich pochodzenia.
- Wrodzone wady zgryzu – mają podłoże genetyczne, ale również są związane z niewłaściwą dietą matki w ciąży czy też z przebytymi przez nią w tym okresie infekcjami. Wrodzone wady zgryzu powstają u dziecka jeszcze w jego życiu płodowym.
- Nabyte wady zgryzu – to aż 80% wszystkich wad zgryzu. Dziecko nabywa je wraz ze swoim rozwojem, mogą pojawić się na różnych jego etapach. Ich przyczyny mają związek z codziennymi nawykami, higieną i dietą. Oczywiście nabyte wady zgryzu dotyczą też młodzieży i osób dorosłych. Zdarza się, że pojawiają się też zdecydowanie później, niż w okresie niemowlęcym i przedszkolnym.
Wady zgryzu u małych dzieci
Pierwsze miesiące i lata życia są kluczowe dla rozwoju zgryzu małego człowieka. To właśnie wtedy kształtują się i układają kości. Wielu rodziców nie jest świadomych, że czasem niepozorne nawyki mogą negatywnie wpłynąć na zgryz u ich dziecka. Przykładem jest układanie go do snu. Główka powinna być podczas odpoczynku i snu naturalnym przedłużeniem kręgosłupa. Warto też zwrócić uwagę na twarz malucha, czy jest rozluźniona, a usta swobodnie zamknięte. Podobna sytuacja ma miejsce, kiedy matka karmi piersią. Dziecko przystawia się tak, aby znajdowało się ostatecznie w pozycji skośnej, głowa powinna być wyżej od reszty ciała.
Karmienie piersią jest też zdrowsze dla rozwoju zgryzu, maluch musi się nieco napracować, aby pokarm wypłynął, co wzmacnia mięśnie twarzy, ale i kształtuje żuchwę. W przypadku butelki nie można mówić, że wady zgryzu zawsze się pojawią. Kluczowy jest jednak wybór odpowiedniego kształtu smoczka.
A co z demonizowanymi smoczkami – uspokajaczami? Przedłużanie ssania smoczka, może przyczynić się do nieprawidłowości zgryzu. Najlepiej jest malucha odzwyczaić od niego do 1,5 roku życia. Podobnie jak przy butelce, ważny jest jego kształt. Wybieramy zawsze smoczki ortodontyczne lub fizjologiczne. Podobna sytuacja ma miejsce, kiedy dziecko ssie palec. Nierzadko w ten sposób uspokaja się nawet do 4 roku życia, co tylko potęguje problem.
Higiena i dieta profilaktyką wad zgryzu
Pierwsze zęby pojawiają się często u niemowlaka jeszcze przed rozpoczęciem rozszerzania diety. Kiedy jednak zaczynamy maluchowi wprowadzać pierwsze stałe pokarmy, warto zadbać nie tylko o ich jakość, ale też formę podania. Pozytywnie na zgryz i mięśnie twarzy wpływa gryzienie i żucie, dlatego zmiksowane jedzenie powinno się uzupełniać o kawałki owoców i warzyw. Wraz z upływem czasu, kiedy ząbków jest coraz więcej, zamieniamy zmiksowane dania na takie, które jemy my – dorośli. Kolejna ważna kwestia to higiena jamy ustnej. Zaniedbanie jej jest bardzo łatwą i szybką drogą do próchnicy. W zaawansowanym jej stadium występuje czasem konieczność ekstrakcji zęba mlecznego. Powstaje pusta przestrzeń między zębami, co sprzyja tworzeniu się wad zgryzu. Jest to powszechny problem, na który zwraca się uwagę przede wszystkim w kontekście dzieci. Wady zgryzu zazwyczaj powstają właśnie na tym etapie naszego życia. Od nawyków, diety i higieny zależy, czy tak będzie też u Twojego malucha czy uniknięcie nieprawidłowości.